Wirus z koroną – moja analiza sytuacji na podstawie doniesień mediów, informacji znajomych i przyjaciół z zagranicy oraz wysłuchaniu opinii znanych wirusologów i komentatorów z kraju i zagranicy.
Powinnam skupić się na zarządzaniu kryzysowym w biznesie bo życie podarowało nam sytuację, w której wszystko co do tej pory stanowiło naszą wartość nagle się przewróciło. Odseparowało nas od codziennych obowiązków zawodowych, zdystansowało nasz stosunek do dotychczasowej sytuacji rodzinnej i przyjaciół, znajomych.
Zarządzanie kryzysowe w biznesie występuje gdy pojawia się kryzys niszczący organizację a nasze dotychczasowe próby naprawienia sytuacji nie odniosły skutku. Wymaga koncentracji uwagi na uporządkowaniu sytuacji wewnątrz organizacji w stosunku do otoczenia, zdefiniowania potencjału ludzkiego i możliwości jego wykorzystania, wzięcia pod uwagę zagrożeń konkurencyjności organizacji i oczywiście precyzyjnego zaplanowania działań.
Co jest ważne w sytuacji kryzysowej?
Oczywiście zdolność podejmowania szybkich decyzji, które skutkują poprawą sytuacji i przekładają się na wzrost konkurencyjności.
Aby jednak nasze działanie odniosło zamierzony efekt ważne jest zdiagnozowanie samego kryzysu, jego przyczyn powstania, określenie czasu trwania, siły działania, określenie koniunktury na rynku i opracowanie struktury kosztów. To tak w skrócie.
Szczegółowo do tego zagadnienia odniosę się niebawem w odpowiedzi na pokłosie bieżącej sytuacji nie tylko w Polsce ale i na świecie.
Bieżąca sytuacja…jaka jest?
Świat ogarnęła pandemia koronowirusa, która sparaliżowała nasze życie.
Zaczęło się od zamknięcia placówek oświatowych (szkoły, przedszkola) i żłobków aż do odwołania a to spowodowało, że kobiety pracujące musiały zająć się dziećmi. Natomiast te prowadzące biznesy przeniosły się w miarę możliwości do domów aby zdalnie zarządzać firmami. Zakłady pracy opustoszały. Nawet jak ktoś jeszcze próbował cokolwiek robić to i tak nie znajdował odbiorcy po drugiej stronie. Typowy efekt domina. Zamknięto kina, teatry, restauracje …jednym słowem wszystkie miejsca publiczne aby nie dopuścić do przenoszenia się wirusa. Wprowadzono zakaz przebywania dzieci na dworze pod karą pieniężną i to samo dotyczy osób starszych, którzy znajdują się w grupie wysokiego ryzyka ze względu na powikłania.
Kompletna destabilizacja życia zawodowego, społecznego i rodzinnego.
Szpitale nie przyjmują chorych, zarażeni przewożeni są karetkami na sygnale do specjalnie wyznaczonych szpitali lub innych miejsc celem przejścia przez kwarantannę, leczenia czy przez badania potwierdzające zakażenie.
Na domiar złego nasza służba zdrowia znajduje się w fatalnej kondycji, brakuje łóżek, sprzętu, leków i wraz z pandemią wirusa pojawia się niepokojące pytanie czy wytrzymamy próbę czasu…
Misją lekarza, jego powołaniem jest pomaganie i leczenie a co będzie jak odmówią leczenia potrzebującemu z braku respiratorów czy miejsc w szpitalach? Jesteśmy ubezpieczeni, płacimy składki więc mamy do tego prawo. A ludzie starsi już na emeryturach? Oni płacili przez całe życie składki i co? Nie zasługują teraz na pomoc, na leczenie? Czy odmowa zabrania ich do szpitala, udzielenia pomocy z powodu stanu wyjątkowego jest humanitarna?
Zamknięto granice naszego państwa. Poruszających się samochodami kontrolują specjalnie do tego powołane służby.
Stanął transport krajowy i międzynarodowy. Funkcjonują tylko przewoźnicy żywności i dostawcy przesyłek.
Na szczęście sklepy spożywcze są jeszcze otwarte ale i tak spanikowana ludność wykupuje wszystko co się da. Znikają z półek makarony, kasze, cukier – jednym słowem żywność ale również papier toaletowy, ręczniki, mydła. Sklepy pustoszeją, szczególnie widać to w galeriach handlowych, które świecą pustkami. Od dawna nie można nigdzie kupić masek i środków dezynfekujących ręce. Te, które można kupić okazyjnie są drogie, bardzo drogie ponieważ to teraz towar deficytowy na wagę złota.
Rezerwistów powołuje się do wojska, ustawia się namioty w tzw. strefach kwarantanny, obiekty publiczne jak restauracje, kina itd… mają być przeznaczone dla ludzi podejrzanych o zakażenie aby izolować ich od zdrowych.
Samochody firmowe, prywatne typu ciężarówki, suv-y mają być do dyspozycji służb zaangażowanych do walki z pandemią.
Wczoraj otrzymałam wiadomość od koleżanki z Antwerpii, że ludzie kradną z marketów żywność i uciekają. Nie kupują !…tylko kradną. W bankomatach nie ma pieniędzy. Zresztą u nas podobnie – sama nie mogłam pobrać pieniędzy z bankomatu bo ich nie było.
We Włoszech wojsko kontroluje granice miast, nie pozwala na swobodne przemieszczanie się tylko na podstawie zezwolenia. Panuje panika; ludzie płaczą, boją się. Do szpitali nie przyjmują chorych – żadnych chorych. Osoby w wieku 70 lat, które są zakażone nie są przewożone do szpitali ze względu na brak miejsca. Ludzie boją się, że umrą bo nikt im nie udzieli w porę pomocy.
Bilans na 16 marca pokazuje 26 tys. zakażeń i ponad 2500 zgonów. W tym kraju sytuacja jest bardzo dynamiczna – z dnia na dzień liczba zakażeń rośnie w zastraszającym tempie. W ciągu jednego dnia potrafi objąć ponad 3500 osób.
To samo w Hiszpanii – to drugi po Włoszech a piąty po Chinach, Włoszech, Iranie i Korei Południowej kraj najmocniej dotknięty koronawirusem. Tylko w ciągu jednej doby nastąpił wzrost zakażonych aż o 35%. W czasie kiedy to piszę w Hiszpanii już stwierdzono ponad 8000 zarażonych, z czego zmarło prawie 300 osób.
Na świecie na chwilę obecną zarażonych, potwierdzonych jest prawie 190 tysięcy, z czego zmarło ponad 7500. Myślę jednak, że nie jest to dokładna liczba. Myślę, że zarażonych jest więcej ponieważ w wielu krajach, w tym w naszym, nie prowadzi się badań/testów wśród ludności jak to miało miejsce np. w Niemczech.
Patogenem wirusa objętych jest już 164 krajów, w których stwierdzono prawie 190 tys. zarażonych, ponad 7500 osób zmarło a prawie 81 tys. wyleczono.
We Francji zarażonych, potwierdzonych jest prawie 8000 ludzi.
W Niemczech pierwszy potwierdzony przypadek zarażenia wirusem odnotowano 27 stycznia 2020r. Od tamtego czasu Niemcy przystąpili metodycznie do badania wszystkich, którzy mogli mieć kontakt z zarażonym. Niemcy mają najlepszą na świeci służbę zdrowia a dzięki bardzo dużej sieci laboratoriów mogli szybko identyfikować nosicieli wirusa. Mają dużo szpitali i dzięki temu nawet dobrze sobie radzą w tych trudnych czasach. Stwierdzono ponad 8 tys. zarażeń z czego zmarło 20 osób.
Czesi wprowadzili bardzo radykalne działania w walce z wirusem. Zamknęli wszystkie sklepy poza tymi z żywnością, kosmetykami i aptekami. Wprowadzili zakaz przemieszczania się, wjazdów i wyjazdów pod karą grzywny w wysokości 3 mil koron tj. równowartość 503 tys. zł. Jak na razie nie odnotowano u nich żadnego zgonu pomimo stwierdzonych 293 zakażeń.
W Austrii na 1132 przypadki zarażonych zmarły 3 osoby w wyniku powikłań.
Trudno odnieść się do Rosji i Ukrainy ponieważ w tych krajach wszystko rozmija się z prawdą.
Wszystkie kraje objęte epidemią wirusa podejmują te same działania. Dzisiaj w świecie technologii mamy dostęp do wszystkiego i wszechobecna informacja jest z nami. Ważne abyśmy potrafili właściwie z niej skorzystać i nie ulegać panice. Bezpieczeństwo i zdrowy rozsądek nade wszystko.
Geneza wirusa…
Na ten temat krążą różne teorie więc podzielę się moimi informacjami i przemyśleniami :
Wirus zdążył się już zmutować ale od czegoś musiało się zacząć…
Uciekinier z laboratorium Wuhan – tą tezę potwierdził chiński lekarz z Chińskiego Krajowego Laboratorium Bezpieczeństwa Biologicznego w Wuhan, który zaraz po upublicznieniu tej informacji zmarł na właśnie koronawirusa. Zanim jednak do tego doszło, ostrzegł miejscowe władze, że śmiertelny wirus wyciekł z ich laboratorium. W tym laboratorium rozpracowuje się najgroźniejsze patogeny na świecie. Czy naprawdę stało się tak przez przypadek? Myślę, że nie. Co prawda jest mnóstwo spekulacji na ten temat ale osobiście mam wątpliwości, że nie było to zamierzone działanie.
Dodam, że koszt budowy tego laboratorium wyniósł 44 mil dolarów. Ma wytrzymać trzęsienie ziemi w 7 stopniowej skali Richtera. Ma koncentrować się na kontroli pojawiających się nowych chorób, przechowywać oczyszczone wirusy i działać jako referencyjne laboratorium Światowej Organizacji Zdrowia. To kluczowy węzeł w globalnej sieci bezpieczeństwa biologicznego.
Broń biologiczna zaplanowana na wiele lat do przodu, która miała zabić wiele milionów ludzi w różnych zakątkach świata w sposób kontrolowany. To plan nowego porządku świata. Wirus został zmodyfikowany na użytek działania śmiertelnego aby doprowadzić do depopulacji. To co się teraz dzieje jest ćwiczeniem przed tym co prawdopodobnie wydarzy się na jeszcze większą skalę za jakiś czas – jaki? Trudno powiedzieć.
Naukowcy z Chin przekazali światu informację, że wirus pochodzi od nietoperzy ale nie wykluczają, że wirusem mógł zostać zainfekowany właśnie łuskowiec, którego mięso zostało zjedzone przez człowieka. Są pewni w 99%, że tak właśnie się stało ponieważ potwierdziły ten fakt ich badania laboratoryjne.
Łuskowce objęte są ochroną ale w Chinach i Wietnamie odławia się je nielegalnie, zabija dla ich pięknych łusek i mięsa. Zresztą czego nie zjada się w Chinach i Wietnamie??? Ponieważ to tzw. czarny rynek więc nie dba się o zasady bezpieczeństwa i higieny. Wszędzie panuje brud a krew leje się dookoła.
Wirus pojawił się w Wuhan …. No właśnie!!! Jedne źródła podają, że pod koniec 2019r. a inne…, że 16/17 stycznia tego roku. i od razu w ciągu miesiąca zaraziło się nim 31,5 tys. ludzi.
W kolejnych 4 tygodniach zdążył pojawić się w innych regionach Chin i w Korei Południowej a w przeciągu następnych 3 tygodniach był już obecny w 150 krajach na świecie. Nieprawdopodobne jak na mój rozum.
Chińczycy wyprodukowali 10 stycznia testy na koronawirusa -jak oficjalnie podali. Myślę, że takie laboratorium od początku badań nad każdym wirusem przygotowuje testy i antidotum jak zbadać jego obecność i jak minimalizować zagrożenie.
Myślę, na podstawie przyglądania się temu co się dzieje, czytania różnych informacji z kraju i ze świata, analizowaniu tych wiadomości, że nie chodzi o wirusa ale o wzbudzeniu w nas paniki, lęku, o spacyfikowaniu nas wszystkich i to dobrowolnie w domach, zamknięciu zakładów pracy, naszych biznesów, miejsc publicznych, szkół, wykupywaniu żywności w panice przed jej brakiem itd… po co?
Aby wywołać kryzys, zapaść gospodarczą, krach na giełdzie.
Jesteśmy objęci epidemią strachu przed koronawirusem tylko dlatego, że media tak kreują naszą rzeczywistość a my temu ulegamy, poddajemy się tej rzeczywistości. Ja unikam tej rzeczywistości bo na wirusa nie ma leku, musimy przez niego przejść podobnie jak z grypą. Wirus nie dopadnie nas jak będziemy zdrowi, nasz układ immunologiczny będzie silny a limfa zdrowa. Organizm potrafi sam sobie radzić z chorobami dzięki układowi odpornościowemu włącznie z układem psychicznym, który powinien być zdrowy.
Tak sobie myślę, że ten wirus ma zniszczyć naszą gospodarkę, nasze życie, wolność, radość i miłość. Ma wywołać kryzys gospodarczy doprowadzić do krachu. Zdajecie sobie z tego sprawę, że wszystko leci na łeb i na szyję. Zamiast kupować makarony, ryż, papier toaletowy zadbajmy o nasze pieniądze, których już zaczyna brakować w bankomatach.
Zacznijmy myśleć logicznie, obserwujmy to co nam podają media i traktujmy informacje wybiórczo, odżywiajmy się dobrze, zadbajmy o nasz układ odpornościowy a żaden wirus nas nie dopadnie.
Jak na nas działa informacja a właściwie dezinformacja?
Przekazanie informacji przez nasze władze, że zostanie wprowadzony stan wyjątkowy w wielu ludziach, szczególnie starszych, którzy pamiętają stan wojenny, właśnie wywołało takie skojarzenia. Powiem więcej…mojemu ojcu, u którego zaczęłam obserwować początkowe stadium choroby Ajzchajmera informacja o stanie wyjątkowym wywołała wspomnienia związane ze stanem wojennym, choroba spotęgowała się i dzisiaj już nie wiedział gdzie jest i jak się nazywa. Mówił o sytuacjach z tamtego okresu jakby to było tu i teraz. Oczywiście był u siebie w domu ale nie poznawał go natomiast odwoływał się do traumatycznych przeżyć z tamtego okresu.
Jak ta sytuacja odciśnie się na naszym życiu?
Utrata zdrowia, życia i trauma, którą zapamiętamy na bardzo długo.
Nasza gospodarka legnie w gruzach. Wyobrażacie sobie takie sytuacje, że stanęły inwestycje, budowy, transport, handel, produkcja, turystyka i rozrywka. Hotele, restauracje, usługi – wszystko! A nasze zobowiązania? Czynsze, leasingi, kredyty, zobowiązania wobec pracowników? Jak je regulować w obliczu tzw. siły wyższej? Czy to jest siła wyższa? Jakie będą tego następstwa? Jakie konsekwencje?
A jeżeli mamy zobowiązania wynikające z umowy z kontrahentami i nie możemy już ich zrealizować, dotrzymać terminów? Zdaję sobie sprawę, że wiele stron porozumienia będzie chciało wykorzystać ten czas i zerwać umowy nie płacąc za wdrożone działania, za zakup materiałów. To okrutna rzeczywistość, która za chwilę pojawi się w życiu przedsiębiorcy.
Niejeden pracodawca stanie przed koniecznością zwolnienia pracowników ze względu na utratę zdolności produkcyjnej i to jeszcze nie wiadomo na jak długo.
A nasze sprawy w Sądach? A terminy przedawnienia roszczeń kiedy nic nie działa? Jak sobie z tym wszystkim radzić? Usprawiedliwienie, że nie wiedzieliśmy nie zwalnia nas z odpowiedzialności za konsekwencje z tego wynikające.
Zapytałam prezesa jednej z firm produkcyjnych jak sobie radzi w tej kryzysowej sytuacji i w odpowiedzi usłyszałam: nawet gdybyśmy zaczęli produkować to nikt nie odbierze odpadów, nie mamy co z nimi zrobić. Nie mamy opakowań dla naszych produktów a te produkty, które już zostały spakowane stoją i czekają na kuriera. Może przyjedzie… Mam świadomość, że moi klienci mogą mi nie zapłacić albo będę długo czekał na zapłatę faktury bo zmieniły się priorytety.
To wszystko prowadzi do zamknięcia i w konsekwencji likwidacji firm, do ich upadku. Cały system zacznie się walić ?
Rząd zdaje sobie sprawę z zaistniałej sytuacji. Lekarze, politycy przewidują, że najbliższe 2 miesiące spędzimy w szczególnych warunkach odizolowani od życia społeczno-kulturalnego i zawodowego.
Od jakiegoś już czasu eksperci finansowi, wróżyli na podstawie cyklów koniunkturalnych poprzednich kryzysów, że czas najwyższy na kolejny kryzys.
Teraz rządy krajów objętych pandemią nie tylko muszą zmierzyć się z zapewnieniem bezpieczeństwa swoim obywatelom ale z ich emocjami społecznymi. W Chinach grozi wielki bunt społeczny dlatego władze tego kraju działają zdecydowanie i skutecznie mając na celu bezwzględną walkę z zagrożeniem.
Zastanawiam się czy za chwilę z powodu globalizacji i otwartych granic nie zacznie się je zamykać – to czarny scenariusz bo zawsze znajdą się demagodzy wśród polityków, którzy tak podejdą do tego faktu.
Czy światu grozi globalny kryzys gospodarczy z powodu koronawirusa? Finansiści prognozują, że to zalążek tego kryzysu. Czy kraje, w tym Polska posiadają rezerwy finansowe? Jaki charakter będzie miał kryzys, jeśli zostanie wywołany? Czy związanie Polski z europejską strefą euro uchroni nas przed konsekwencjami globalnego kryzysu?
Epidemia koronowirusa wywoła największy kryzys gospodarczy w Polsce jakiego nie było od lat 90-tych. Czy jesteśmy przygotowani na taką recesję. Nie mamy oszczędności aby pozwolić sobie na przestoje i przetrwanie w tym czasie. Jestem przekonana, że rząd zrobi wszystko aby nie dopuścić do zatrzymania gospodarki na dłużej.
Dlaczego tak mocno w to wierzę? Jeżeli tego nie zrobi to czeka nas bezrobocie, wzrost cen wszystkiego, wyprzedaż majątku inwestorom zagranicznym i bankructwo firm.
Nas nie stać na strach ale na konkretne działania. Jakie? Zwiększenie wydatków na wsparcie dla przedsiębiorców, zwiększenie środków na ochronę zdrowia i życia naszego społeczeństwa oraz przeznaczenie środków na zadania przeciwdziałające katastrofie gospodarczej.
Wykazujmy dojrzałość i odpowiedzialność bo na nas spoczywa ogromna odpowiedzialność za nas i za osoby, z którymi się spotykamy. To zdanie dzisiaj nabiera zupełnie innego wymiaru. Nie chcemy narażać siebie i innych na zakażenie. Nie chcemy ryzykować ale zastanówmy się nad tym wszystkim i spójrzmy rozsądnie na to co się dzieje wokół nas.
O wirusach z perspektywy minionego czasu:
Przypomnijcie sobie świńską grypę, która zabiła w okresie 2009-2010r. ponad 600 000 osób? Czy pamiętacie aby to co się teraz dzieje już wcześniej miało miejsce? Ja nie! Światowa Organizacja Zdrowia, która wtedy ogłosiła „pandemię” została mocno skrytykowana ponieważ zmusiło to kraje objęte epidemią do wydania ogromnych środków na działania zaradcze. Dlatego tak bardzo zwlekano z oficjalną decyzją o pandemii. Uzasadniona panika, w którą popada społeczeństwo jest trudna do okiełzania aby zapanować nad sytuacją w sposób przemyślany i systemowy.
Wcześniejsze epidemie wywołane wirusem przed obecną to:
- w 2009r. świńska grypa
- w 2014r. wirus polio czyli wirus zapalenia rogów przednich rdzenia kręgowego przenoszony drogą fekalno-oralną
- w tymże 2014r. wirus Ebola, który został rozpoznany już w 1976r. Jego odkrywca Prof. Peter Piot twierdzi, że koronawirus jest znacznie groźniejszy niż Ebola. Chory zakażony wirusem Ebola umiera w skutek wykrwawienia się.
- w 2016r. wirus Zika przenoszony głównie przez komary i najbardziej uderzający w kobiety ciężarne bo dzieci urodzone cechuje małogłowie
- w 2019r. – ponownie powróciła Ebola
Światowa Organizacja Zdrowia dopiero 11.03.2020r. ogłosiła pandemię koronawirusa czyli praktycznie dopiero co pomimo, że wirus zaczął się rozprzestrzeniać już w styczniu w stopniu zauważalnym. Dlaczego zwlekano ? Dlatego, że wiąże się to z ogromnymi konsekwencjami polityczno-ekonomicznymi. W końcu kiedy się na to zdecydowali wezwali do podjęcia pilnych, natychmiastowych i agresywnych działań zaradczych ponieważ zobaczyli skalę rozprzestrzenia się wirusa i poziom bezczynności krajów objętych wirusem.
Od tamtego czasu aktywny wirus mutuje. Dzisiaj nie wiadomo jakie jeszcze będą jego skutki pod względem zdrowotnym czyli jakie choroby wywoła. Dopiero jak się z nim zmierzymy, poznamy jego etymologię, może w przyszłym roku, wtedy będzie nam łatwiej go przechodzić.
Ważne, że nie jesteśmy sami, że się wspieramy i sobie pomagamy nawzajem. Emocje są najważniejsze dzisiaj bo one związane są z lękiem o zdrowie i naszą przyszłość.
Pomagamy osobom samotnym i starszym, które nie powinny wychodzić z domu w zaopatrywaniu ich w żywość, leki, dokarmianiu ich zwierząt, w wyprowadzaniu zwierząt. Grupa pomocowa Widzialna Ręka stworzyła aplikację ihelpyou.app, która skupia na swojej platformie chętnych do pomagania najbardziej potrzebującym. Znakomita inicjatywa. Nie bójmy się, pomagajmy! Wystarczy zadzwonić i zamówić zakupy dla starszych osób, chorych osób, których nie brakuje. Sytuacja jest bardzo poważna dlatego kierujmy się rozsądkiem.
Życzę wszystkim w tej wyjątkowej sytuacji akceptacji dla rzeczy, na które nie mamy wpływu. To czas, który skonfrontuje nas samych z otoczeniem, z rzeczywistością, z odległością, nudą, ciszą, naszym domem, partnerami, dziećmi …. to sytuacja, na którą zostaliśmy skazani ze względu na pandemię. To pewnego rodzaju test.